BUCHARZEWO

Bucharzewo to mała miejscowość oddalona około 4 km na północny-wschód od miejscowości Sieraków Wielkopolski. Jest to oaza ciszy i spokoju.
Na zdjęciu - nad brzegiem jeziora CHOJNO.

Użyta nazwa "mała miejscowość" użyte przeze mnie w poprzednim zdaniu to określenie mocno na wyrost - mówiąc wprost jest do "dziura zabita dechami", co jednak nie zmienia mojego zdania, że jest to idealne miejsce do wypoczynku w ciszy.

Na zdjęciu - nad brzegiem jeziora CHOJNO.
Niewątpliwym atutem tych okolic jest kilka pięknie położonych jezior. Woda w jeziorach jest stosunkowo czysta - jest to raj dla wędkarzy.
Na zdjęciu - SIERAKÓW WIELKOPOLSKI - na rynku.

W samym Bucharzewie nie ma ogólnodostępnych miejsc biwakowania, ale za to istnieje spora ilość gospodarstw agroturystycznych. Ceny w sezonie są dość duże (przeważnie w okolicy 150,- zł za domek 5-6 osobowy), ale można się potargować.

Na zdjęciu - jezioro KUBEK, jedno z wielu zbiorników czystej wody.

Nam udało się w miesiącu czerwcu 2003 roku (a więc przed sezonem) wynegocjować cenę za domek 6-osobowy dającą za pobyt 1 osoby niecałe 17,- zł za dobę.
Na zdjęciu - jeszcze jedno ujęcie jeziora KUBEK .
Jest więc to cena porywnywalna z nadmorskimi kempingami. Za tą cenę mieliśmy do dyspozycji murowany, piętrowy domek z całkowitym wyposażeniem.
Na zdjęciu - w środku ''saloniku'' z kominkiem oraz kuchnią. Słowo salonik celowo ująłem w cudzysłów, bo obok potężnego stołu na 10 osób znalazło się w nim miejsce na sprzęt audio-video, a dodatkowo wstawialiśmy tam nasze 4 rowery, które wogóle nie przeszkadzały.
Zakupy robiliśmy w pobliskim Sierakowie oddalonym od naszej letniej siedziby o ok. 4,5 km. Ku naszemu zdziwieniu ceny w okolicznych sklepach okazały się dość przystępne, pomimo że nie ma w Sierakowie wielkich marketów. Okolice te są stosunkowo dobre dla rowerzystów - z wyjątkiem głównej przelotowej trasy do Wronek na pozostałych ulicach ruch samochodów jest dość znośny.
Na zdjęciu - jezioro KUBEK, w czasie dojazdu rowerem z Bucharzewa praktycznie nie spotyka się żadnego zmotoryzowanego (no chyba, że leśniczy).
Należy w tym miejscu uczciwie przyznać, że kierowcy tu są przyzwyczajeni do rowerzystów - przez 17 dni pobytu nie spotkaliśmy się z oznakami chamstwa, a wręcz przeciwnie.

Okolice Bucharzewa to jest teren Puszczy Noteckiej - bogactwo przyrody i jej niezmąconej działaniem człowieka ciszy. Idealne miejsce wycieczek pieszych i rowerowych.
Na zdjęciu - rezerwat leśny ''CEGLINIEC''. Przejazd rowerem czasami nastręczał małe trudności, ale nie po to się wjeżdża do lasu, by czuć się jak na autostradzie.

Mając ze sobą mapę można swobodnie dobierać sobie trasy w zależności od dyspozycji dnia, pogody i chęci. Osobiście w takim przypadku (wczasy pobytowe) mam zawsze przygotowanych kilkanaście tras - bez specjalnego ''główkowania'' w czasie wczasów dobieramy sobie trasę według kryteriów jak wyżej. Jedna z nich prowadziła z Bucharzewa przez Piaski (północna dzielnica Sierakowa Wielkopolskiego) do rezerwatu Cegliniec (na liczniku wybiło 8.050 m), lasem do jeziora Mnich (km 11.100)
Na zdjęciu - rezerwat''CZAPLE WYSPY'' na jeziorze KŁOSOWSKIM.

i dalej przez Sieraków z powrotem do Bucharzewa. W sumie 21,810 km - naprawdę nie jest to dystans przyprawiający o zawrót, który może karzysty korzystający z roweru spokojnie pokonać.
Przykład innej przejażdżki w kierunku południowym. Bucharzewo - Piaski - Sieraków - parking leśny nad jeziorem Lutomskim (km 8,140), po krótkim podziwianiu jeziora dalej przez Chrzypsko (15,710), Łężeczki (18,410), Łężce (21,110),
Na zdjęciu - droga w miejscowości Łężce.
potem były trochę ciężko - góry to coprawda nie są, ale trzeba było się nakręcić, aby wjechać do miejscowości Lutomek (km 23,030).
Na zdjęciu - pola uprawne w Lutomku. Z lewej strony niewidoczne na zdjęciu, ale w terenie wyraźnie dostrzegalne zakole rzeki Warty.
Razem z przyjaciółmi zawsze urządzamy sobie w czasie takich przejażdżek mały ''piknik'' z kawą z termosu. Tym razem ''padło na końcową ścianę lasu za Lutomkiem po przejechaniu 29,930 km..
Na zdjęciu - pod lasem za Lutomkiem. Z prawej strony wyraźny zarys dalsze nasszej drogi - szosa w kierunku Sierakowa.
Wybór był prosty - właśnie kończył się las, a w czasie upałów lepiej odpoczywa się w miejscu ocienionym, aniżeli na ''patelni'', a dodatkowym urokiem tego miejsca były pola pełne chabrów. Po nabraniu sił ruszyliśmydalej w kierunku ''domu'' przez Sieraków, gdzie zatrzymaliśmy się obok sklepu ''Stokrotka'' (km 33,960) i po zrobieniu zakupów wróciliśmy do Bucharzewa. W sumie 39,530 km.
Nasze teoretycznie najciekawsze zaplanowane trasy trzeba było niestety odłożyć na kiedyś indziej z powodu bardzo suchego lata. "Główne dukty leśne" z powodu wręcz wydmowego podłoża miejscami były nieprzejezdne dla rowerów. Można je ominąć korzystając z wąskich przecinek leśnych. Interesujące są także wycieczki rowerowe po okolicach.
Na zdjęciu - na trasie w okolicach miejscowości MARIANOWO.

Następna krótka przejażdżka. Bucharzewo - Piaski - kierunek Borowy Młyn (na skrzyżowaniu Borowy Młyn/Sieraków/Chorzepowo na liczniku 5,370 km), Borowy Młyn (km 8,000), dalej lasem dojeziora Mnich, gdzie po przejechaniu w sumie 10,470 km zrobiliśmy sobie nasz tradycyjny ''piknik'' na łonie natury, na powrót przez Marianowo (km 12,570), Piaski do Bucharzewa. Po drodze pomniki przyrody.Trasa lekka, łatwa i przyjemna.
Na zdjęciu - przed przeprawą promową w miejscowości CHOJNO.
Jeden z dłuższych etapów tych wczasów był jednocześnie jednym z najciekawszych krajobrazowo. Rozpoczęliśmy oczywiście jak zawsze w Bucharzewie kierując się w kierunku Wronek ''starą drogą''(a więc nie przez Sieraków). Pierwsza przerwa na parkingu leśnym nad jeziorem Chojno(km 7,180). Po wjechaniu do miejscowości Chojno (km 12,270) bez trudu znależliśmy drogę do przeprawy promowej (km 13,050) - czas oczekiwania na prom nie przekracza 15 minut. Uwaga - prom w Chojnie był czynny w roku 2003 od godz. 6.30 do 15.30. Po przekroczeniu rzeki Warty kontynuowaliśmy jazdę przez Karolewo, Lubowo (km 16,500), by po pokonaniu 20,700 km zatrzymać się nad brzegiem Warty w miejscowości Wartosław, która okazała się miejscowością jakby z bajki - mam na myśli sposób zabudowy i kolorystykę miejscowości.
Na zdjęciu - przeprawa promowa w miejscowości WARTOSŁAW - od godziny 10.00 do 14.00 następuje przerwa w kursowaniu promów.
O przerwie w kursowaniu promu nie wiedzieliśmy i dlatego urządzilismy sobie nad brzegiem Warty ''przymusowy piknik'' w oczekiwaniu na wznowienie kursowania promu. Sam prom ten jest dość intrygującą przeprawą, gdyż rolę ''silnika'' pełni nurt rzeki.
Na zdjęciu - przeprawa promowa w miejscowości WARTOSŁAW - przyjechaliśmy za wcześnie i dlatego nieplanowy ''piknik'' nad brzegiem Warty. W roku 2003 prom ten czynny był w godz. 6.00 - 10.00 oraz 14.00 - 18.00

Przewożenie promem jest (przynajmniej w roku 2003 było) bezpłatne.

Korzystając z gościnności przyjaciól i z faktu, że posiadali samochód jeden z upalnych dni przeznaczyliśmy na zwiedzenie MRU.
Na zdjęciu - MRU - Międzyrzecki Rejon Umocnień - w podziemne wejście wchodziliśmy w miejscowości BORYSZEW.

Międzyrzecki Rejon Umocnień powienień zasadniczo być opisany w zakładce ""Łagów Lubuski'', gdyż jest to Ziemia Lubuska. Od Bucharzewa było kilkadziesiąt kilometrów do dojechania.
Na zdjęciu - Międzyrzecki Rejon Umocnień - zwrotnica na drodze podziemnej kolejki.

Rejon umocnień ciągnie się przez kilkaset kilometrów, a do zwiedzania jest oddana tylko niewielka jego część. Zwiedzania obowiązkowo z przewodnikiem w conajmniej 8-osobowej grupie. Warto zwiedzić z przewodnikiem, bo po pierwsze daje gwarancję, że w podziemnych tunelach się nie zgubimy (zdarzali się śmiałkowie turyście samodzielnie zwiedzający te podziemia, ale ich ''dusze'' pozostały tam na zawsze,
Na zdjęciu - PNIEWO - do zobaczenia militaria.

a po drugie nikt tak dobrze nie opowie nam historii powstania całych podziemnych miast budowanych przez III Rzeszę. Decydując się na wyprawę do podziemi należy bezwzględnie pamiętać, że panuje tam stała temperatura kilkunastu stopni, a więc zdecydowanie (oczywiście latem) jest tam chłodniej niż na zewnątrz, w związku z czym należy odpowiednio cieplo się ubrać.
Na zdjęciu - PNIEWO. Nawet tu widać, jaki polski serial telewizyjny był przez lata najpopularniejszy.

Na zdjęciu - umocnienia w okolicach miejscowości PNIEWO, które miały powstrzymać radzieckie czołgi.

Celowo nie podaję tu bliższych danych na temat odwiedzanych przez nas miejsc. Zastanawiałem się nad tym, ale stwierdziłem, że głównym zadaniem mojej strony jest zachęcenie do odwiedzenie tych miejsc.
W Bucharzewie zawsze można z ''naszego domu'' wyjść nad wodę - do jeziora dzieliło nas niespełna 400 metrów.
Na zdjęciu - jezioro Bucharzewskie.

Nad brzegiem jeziora spędziliśmy kilka godzin, gdyż kolega jest ''moczykijem''. Trzeba przyznać, że w ciszy plusk przepływających ryb, może podnieść adrenalinę, szczególnie, gdy nie chcą brać.
Na zdjęciu - jezioro Bucharzewskie, drugie z naszych miejsc połowowych.

Kilka naszych posiłków przygotowanych jednak było ze złowionych ryb. ''Nasz'' domek miał dość dużą działkę, na którejprzygotowana była altanka - idealne miejsce na spożywanie posiłków.
Na zdjęciu - na placu przed wynajmowanym domku w Bucharzewie.

Sieraków nie był tylko i wyłącznie miejscem zakupów. Jest kilka rzeczy do zwiedzenia, ale największą dumą Sierakowian jest niewątpliwie odrestaurowany (częściowo) zamek Opalińskich.
Na zdjęciu - SIERAKÓW, odrestaurowany zamek Opalińskich.
We wnętrzu zamku urządzone jest muzeum, możemy miedzy innymi zobaczyć sarkofagi członków tego znakomitego rodu.
Na zdjęciu - SIERAKÓW, sarkofagi rodziny Opalińskich.

Warto zapłacić za możliwość zwiedzenia tego zamku (dorosły 4 zł), aby w szczególności móc wysłuchać kustosza tego muzeum mówiącego o Opalińskich jak o najbliższych krewnych.
Trasy warto sobie przygotować wcześniej. W naszym wypadku to wyglądało na przykład tak:
Trasa 4
Miejscekmczas jazdykm og.przyj.post.odj.szybk.
BUCHARZEWO0,000 - - - - 10.18 -
PIASKI -kierunek południe do Sierakowa3,00123,00010.30 - 10.3018
PIASKI PKS x na wprost na drogę rowerową kier. Góra, Śrem0,82533,82510.33 - 10.3315
GÓRA x w prawo drogą rowerową3,000126,82510.45 - 10.4515
ŚREM punkt widokowy x w prawo dalej drogą rowerową2,400109,22510.551511.1015
CHALIN x w prawo z drogi rowerowej, punkt widokowy, dwór z poł.XIX w. 2,2501111,50011.21 - - 12
CHALIN - Centrum Edukacji Przyrodniczej ok. 2,000 km dalej SN (szlak niebieski>2,0001013,500 - 4912.10-
leśniczówka GÓRA SN x w prawo 4,6502818,15012.381212.5010
GÓRA SN x wprost1,6501019,80013.00 -13.0010
SIERAKÓW x w lewo na drogę2,1001321,90013.13 - 13.1310
PIASKI x w prawo1,8000723,70013.201013.3012
BUCHARZEWO3,0001526,70013.45 - - 12
Zaplanowane: na siodełku 2.00 h, przerw 1h:26'', średnia prędkość (bez Centrum Edukacji Przyrodniczej 13,35 km/h.
Planowanie tras prowadzących w lesie tylko na podstawie mapy jest trochę trudne. Jak wyszła ta konkretna trasa w rzeczywistości? Zamiast planowanych 26,700 km na liczniku wyszło 26,810 km (pomyłka w stosunku do planu dokładnie 410 metrów), zamiast planowanych na siodełku 2 godzin siedzieliśmy na nim 2 godz. 03 minuty (chyba też nieźle).
Na zdjęciu - las w okolicach leśniczówki ''SAMITA''.
Na zdjęciu - w czasie odpoczynku łączonego z "piknikiem" można obserwować przyrodę nawet w filiżance kawy.

W sumie podczas tych wczasów zrobiliśmy 314km 750m. Zostało wiele niezrealizowanych tras. Brakło czasu, było za sucho (jak wspomniałem często nieprzejezdne dukty leśne). Szczególnie żal zaplanowanych tras w głąb Puszczy Noteckiej, ale zawsze można kiedyś powrócić. Warto, chocby po to, aby być sam na sam z nieskazoną przyrodą.
Na zdjęciu - na skraju lasu w Bucharzewie.
Na zdjęciu - ostatni rzut oka na jezioro Bucharzewskie, ryb w nim co prawda tyle ile w sklepach w czasach najgłębszego kryzysu, ale nie chodzi o to, aby złapać króliczka, ale aby godnić go. Cisza i nieskażona przyroda wynagradza wszelkie niepowodzenia.